Jest mi ogromnie miło, że jakoś trafiłeś na Leona. Jestem studentką kognitywistyki, pasjonatką książek i cappuccino. Może masz ochotę pozwiedzać Leona? Śmiało! Zapraszam! Z racji tego, że lubię zwiedzać blogosferę, proszę Cię o zostawienie linku do Twego zakątka internetu, o ile takowy posiadasz, w komentarzu :)

Zbooki, czyli czego wstydzi się Matylda


Cześć, witam Was w Zbookach! W tym poście pochylimy się nad książkami, których zakupu żałuję. Jest mi przykro, że kiedykolwiek je tknęłam. W tym zestawieniu znajdziemy również pozycje, które nie wiem, co robią w mojej biblioteczce, ale może kiedyś się do czegoś przydadzą, ale one pojawią się w Zbookach już za miesiąc. Zapraszam do zapoznania się z koszmarkami mojej domowej biblioteczki. Pożałujecie, że w ogóle kliknęliście na ten post, bo przed Wami "Kijem to?".

Z serii młoda i głupia:
Saga Zmierzch Stephanie Meyer
Tak, to co widzicie to wszystkie tomy "Zmierzchu", których nie mogę się pozbyć, bo nikt nie chce ich kupić. Myślę, że może oddam je przyrodniej siostrze mojego chłopaka, ale z drugiej strony nie chcę dawać jej do ręki tak bezwartościowej lektury. Boję się tych książek i patologii z nich płynących. Nie wiem, co mnie podkusiło w gimnazjum do zakupu tych ślicznotek, ale gorzko żałuję wyrzuconych na nie pieniędzy. Przecież mogłam za to kupić tyle arcydzieł. A tak mam tę upadłą sagę, która to na półce stoi grzbietami skierowanymi do ściany. Chowam ją, by nikt nie zauważył.

Jeśli jednak lubicie "Zmierzch" poproszę o kliknięcie: "Brzask", czyli  "Zmierzch" oczami anty, znielubicie tę pozycję. Gwarantuję. Ubaw przedni, czytałam przed maturą, polecam ową część internetów.


"Eragorn" Christopher Paolini
Muszę przyznać Paoliniemu, że kiedy chodziłam do podstawówki, to jego twórczość mi się podobała, ale nawet wówczas śmierdziało mi na kilometr wykorzystywaniem motywów ze Śródziemia. Gdy chciałam do niej wrócić jako osoba już dorosła, okazało się, że książka jest ciężkostrawna, a jej główny bohater to męska wersja Mary Sue. Wiecie, że niemal każdy rozdział w tej powieści kończy się na zemdleniu, śnie, czy zdzieleniem w głowę Eragona, co też powoduje stracenie zmysłów? Serio. Kilka przykładów z "Odkrycia" - "[...] i rozmyślający o tym, co się dziś wydarzyło zasnął", "Dolina Palancer" "[...] odprężył się całkowicie, pozwalając, by z zawładnął nim sen.". Wszystkich takich miejsc naliczyłam dziewiętnaście, a to jedynie zakończenia rozdziałów... Zaznaczyłam je karteczkami.


A tego, że Eragon tak notorycznie mdleje dowiedziałam się, czytając Czarne owce literatury, blog może i nieaktywny, ale nie znaczy, że traci na wartości!




"Pielgrzym" Paulo Coelho
Też nie wiem co to robi w mojej biblioteczce, ale było tanie i wszyscy w owym czasie nie szczędzili słów pochwały temu autorowi. Kupiłam. Przeczytałam. Myślałam, że umrę od tej chorobliwej lektury. Nie wiem, czy gorszą książkę miałam kiedykolwiek w rękach, a jeśli tak to o niej po prostu zapomniałam. Chociaż nie, "Nie oddam dzieci" Michalak jest gorsza od "Pielgrzyma", ale chwała Bookom nie mam "dzieciaczków" na półce...


"Narracje Ormiańskie" Adam Czerniawski
Nie wiem, dlaczego ta książka została mi sprezentowana. Nie rozumiem. Nie mogłam przez nią przebrnąć, a po tamtych traumatycznych przeżyciach teraz się jej boję, nie wiem czy warto dać jej drugą szansę, skoro pierwsze wrażenie do udanych nie należało, wręcz przeciwnie... Albo ja za młoda na nią, albo ona jakaś dziwna.



Za miesiąc "Z czym to się je?", książki z tego przyszłego postu są widoczne również na zdjęciu, dowiecie się, dlaczego tam się znalazły.

A Wy jakich książek się wstydzicie? 

Cześć i Bookiem, 
Matylda.
I znowu nie odpisałam na komentarze...Przeżywam kryzys, bo mój telefon szlag trafił.