Jest mi ogromnie miło, że jakoś trafiłeś na Leona. Jestem studentką kognitywistyki, pasjonatką książek i cappuccino. Może masz ochotę pozwiedzać Leona? Śmiało! Zapraszam! Z racji tego, że lubię zwiedzać blogosferę, proszę Cię o zostawienie linku do Twego zakątka internetu, o ile takowy posiadasz, w komentarzu :)

Książki to przecież nie tylko powieści, nie tylko delektowanie się słowem, to czasem coś więcej. Znowu wylosujemy! W dowolnej książce kucharskiej, niech strony zadecydują o Twoim dzisiejszym obiedzie, albo moment... Obiad na każdy dzień tygodnia prosto z książki kucharskiej, podejmujesz wyzwanie?


Niech Book będzie z Wami, 
Matylda

Czytamy książki, ale pewnie wielu z nas marzy o napisaniu swojej własnej, to nie jest zbyt łatwe zadanie, ale... Stworzymy dzisiaj coś krótkiego, coś niepozornego, a jednocześnie wyjątkowego. Autobiografię, jednak nie za długo drodzy moi, Wasza autobiografia nie może przekraczać pięciu zdań! Musicie się w nich zmieścić. No, dobrze, mogą być one wielokrotnie złożone, ale musi być ich pięć! Tak by szybciutko spojrzeć i mieć ją za sobą. Minutowa biografia. Do dzieła! 


Niech Book będzie z Wami, 
Matylda


Strach. Może nie jest wszechogarniający, ale nie daje mi spokoju. Ilekroć nie pomyślę, o każdym książkowym zawodzie, jaki przeżyłam tylokrotnie czuję gęsią skórkę. Nazywam ten stan librofobią, strachem przed książką. A co jeśli dana powieść okaże się nie dość dobra? Co jeśli jednak popełniłam błąd? Co jeśli źle wydam pieniądze? Dziś o moim przerażeniu i kilku jego przyczynach, które może też Was dotykają? 

1. Boję się sięgać po nowości
Nazwałabym te przypadłość dość ciężką, bo rzadko kiedy czekam z wytęsknieniem na jakiekolwiek nowinki wydawnicze, nawet najlepsze z możliwych recenzji nie potrafią tego we mnie zmienić. Ja się zwyczajnie boję, że źle zainwestuję pieniądze, nie śpię na nich, więc muszę uważnie spoglądać na premiery. Często wolę kupić powieść, którą miałam okazję przeczytać, dzięki bibliotece czy znajomym i wiem, co się w niej skrywa. To może błąd, ale często nie potrafię dobrać sobie odpowiedniej lektury, więc wolę poświęcić czas pewniakom, czy też je umieścić na półce. 
Dodaj napis
2. Boję się nowych powieści moich ulubionych autorów
To jeden z tych większych strachów. Wiele kontynuacji dobrych pierwszych tomów, po których zakochałam się w danym autorze już nie jest takie porządnie napisane, jak ich poprzednicy. Choćby Republika Złodziei Lyncha, nie powala ona na kolana. Są też sytuacje, w których autor podbił moje serce jednym cyklem, a innym sprawił, że się rozczarowałam, tak było z Sandersonem i jego Stalowym Sercem, które zupełnie do mnie nie trafiło. 
ddd

3. Boję się, że kolejna książka jaką przeczytam, nie będzie tak dobra jak poprzednia
Kiedy skończę czytać naprawdę zacną powieść, wówczas często nie potrafię przez długie dni przemóc się do kolejnej lektury. Co jeśli się rozczaruję? Co jeśli nie wciągnę się? A może by tak jeszcze raz przeczytać tamtą powieść? Błędne koło. I strach. Tak zdecydowanie przerażenie się tutaj pojawia.  
Dodaj napis

4. Boję się polskich książek 
Wiecie... była taka akcja czytamcopolskie czy jakoś tak, na większość blogów pojawiały się wówczas posty zawierające autorów, których ja uważam zwyczajnie za słabych. Cóż, lubię polską literaturę, ale nie tę współczesną. To tak jak z polskimi komediami, te stare są świetne, ale nowe żenujące. Może na razie nie udało mi się trafić na coś dobrego. Hm, nie piszę tutaj o fantastyce, Dukaj, Sapkowski skradają moje serce, podobnie jest z literaturą ciut ambitniejszą, taką Tokarczuk uwielbiam. Chodzi mi tutaj o polską literaturę rozrywkową, kryminały, romanse, thrillery... Boję się tego, że nie spełnią moich oczekiwań, chociaż często nie są one zbyt wygórowane względem nich. Dochodzi tutaj też element dość dziwny, ale ja zwyczajnie nie przepadam za polskimi pisarzami, kojarzą mi się z dramami i ciągłym płaczem, że ich książki są mniej popularne od zagranicznych.  
dd

5. Boję się sięgać po klasykę
A to temat na osoby post, który pewnie kiedyś popełnię. Teraz jednak chciałabym napisać o tym, że chociaż lubię klasykę, to jednak czasem boję się, że coś nieopacznie zrozumiem i wyjdę na błazna... 
ddd
Też spotykacie się z takimi strachami? 
Boicie się książek? 
Co uważacie? 
Niech Book będzie z Wami, 
Matylda



Babcia z Czerwonego Kapturka Charles’a Perraulta
Kto jej nie kojarzy z opowieści na dobranoc? Z szeregu animacji? Jest chyba jedną z najpopularniejszych babci z literackiego światka, chociaż jej rola w Czerwonym Kapturku nie była zbyt długa i wybitna... Zjedzenie przez złego wilka to nie jest dobre wspomnienie dla małej dziewczynki... 





Molly Weasley z Harry'ego Pottera J.K. Rowling
d
No, dobra, może w książkach nie mieliśmy zbytniej okazji zobaczyć ją w roli babki, ale mam wrażenie, że sprawdziłaby się równie genialnie, jak to zrobiła będąc matką. Oddana, ciepła, szczera... A przy okazji potrafiąca pociągnąć za ucho, gdy była ku temu potrzeba. Cóż, zazdroszczę trochę Albusowi, Rose i całej reszcie takiej babci, bo pewnie się z nią nieźle bawili! 


Babcia Weatherwax ze Świata Dysku Terry’ego Pratchetta.
Esmeralda Weatherwax jest chyba moją ulubioną postacią z całego Świata Dysku, nigdy nie miałam dość scen z nią! Kiedy piszę ten post, wręcz tęsknię do tej potężnej Czarownicy z Lancre. No, dobra jest moe i dziewicą, i może lepiej pasowałaby tu Niania Ogg z gromadką swoich dzieci i wnuków, ale no cóż... Dla mnie na pierwszym miejscu jest według trolli Aaoograha hoa (Ta, której Trzeba Unikać), która pokonała samą Śmierć... Babcią jest z tytułu, więc nie czepiajmy się zbytnio zbędnych szczegółów :> 


Mila Borejko z Jeżycjady Małgorzaty Musierowicz
Co jak co, ale ja i Musierowicz nie bardzo się lubimy jednak sama Melania Borejko jest jedną z tych postaci, które się zapamiętuje. A dlaczego? Bo przypominają trochę rzeczywiste osoby. Ona uosabiała moją babcie, rosołek, troskę, domowe rodzinne zacisze... Ach! 




Jane Marple z opowiadań Agathy Christie
Dobra, wiem, że to nie jest babcia  krwi i kości, bo podobnie jak Babcia Weatherwax nie doczekała się wnuków i jest starą panną, co nie zmienia tego, że jest babcią! O. Błyskotliwa, rozwiązująca zagadki kryminalne, jest wścibska i bystra... Cud, miód i orzeszki! 







A jakie są Wasze typy? 

Niech Book będzie z Wami, 
Matylda

Coś łatwego, bo za dwa tygodnie rozpoczynam sesyjne zmagania! O, rany, jak ten czas leci! Nie może być za prosto i za banalnie, a może odrobinę motywująco? 

10 książek, losowo wybranych, możesz zamknąć oczy i wskazywać palcem, możesz zrobić listę powieści i zatrzymać się na niektórych, a możesz po prostu na chybił trafił wyciągać je z półek. 

Dziesięć pierwszy zdań. Niech stworzą krótką historię. Może wyjdzie nam coś z tego ciekawego? Wiecie, że uwielbiam pierwsze zdania! To one nadają mocy opowieści... Dobra, ja już swoje książki wybrałam! Zaczynam zabawę! 


To taka lista moich małych noworocznych postanowień... Takie hm.. wyzwanie? Myślę, że to dobre słowo! Nigdy nie brałam w żadnym udziału, więc teraz nadchodzi ta wiekopomna chwila, w której stworzę dla siebie mały konkurs. 

1. Bajki robotów Stanisław Lem
Bajki robotów po raz pierwszy ukazały się w 1964 roku. Od tego czasu nieustannie bawią i zadziwiają swą oryginalnością. Lem, jak sugeruje już sam tytuł, połączył w tej książce światy na pozór sobie obce: baśniową akcję przeniósł w kosmos, a księżniczki i czarodziejów zamienił na inteligentne i przede wszystkim obdarzone uczuciami maszyny. Powstał w ten sposób utwór wymykający się wszelkim klasyfikacjom, dzieło, które może być czytane przez młodszych czytelników, ale także przez wymagających miłośników fantastyki naukowej, skrzące się błyskotliwym humorem i arcyzabawną groteską.

W świecie lemowskich robotów nie brakuje istot wrażliwych i dobrych, ale są też tacy, którzy za wszelką cenę chcą narzucić pozostałym swoją wizję rzeczywistości. Czy to nam czegoś nie przypomina?



Dlaczego chcę przeczytać tę powieść raz jeszcze? 
Cóż... Uwielbiam  Lema, a Bajki czytałam już bardzo, bardzo temu i nie mam ich własnego wydania! Muszę to zmienić, bo inaczej będzie mi bardzo smutno. Lema myślę, że warto sobie od czasu do czasu odświeżać, jest wspaniałych twórcą! 

2. Saszeńka Simon Sebag Montefiore

Powieść przedstawiająca dramatyczne losy trzech kobiet z bogatej rodziny pochodzenia żydowskiego na tle burzliwych dziejów Rosji od czasów cara Mikołaja II aż do lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Simon Montefiore, autor m.in. biografii Stalin. Dwór czerwonego cara, Stalin młode lata despoty, nasycił powieść realiami życia codziennego i politycznego dwudziestowiecznej Rosji.

To książka, od której nie sposób się oderwać, przedstawiająca autentyczny obraz związku Radzieckiego za czasów Stalina, a swym epickim rozmachem i znakomicie narysowanymi postaciami przypomina powieści Tołstoja.

Dlaczego chcę przeczytać tę powieść raz jeszcze? 
Czytałam te powieść w pierwszej klasie liceum, jest to jedna z nielicznych książek, która mnie wzruszyła, jest bardzo ciekawa czy nadal będzie miała na mnie taki wpływ. 

3. Szklany klosz Sylvia Plath
Jedna z kultowych i najczęściej cenzurowanych książek XX w., żelazna pozycja literatury feministycznej, niezaprzeczalny evergreen dla kolejnych generacji wchodzących dorosłość. Szklany klosz jest uważany przez czytelników na całym świecie za ostatni akord w tragicznej biografii Sylvii Plath – miesiąc po premierze książki autorka popełniła samobójstwo.


Główna bohaterka, dziewiętnastoletnia Esther Greenwood z Bostonu, zostaje nagrodzona przez poczytny magazyn miesięcznym pobytem w Nowym Jorku. Jej zadaniem jest staż w redakcji, poza tym ma poznawać miasto, brać udział w wydarzeniach kulturalnych i spędzać miło czas. Jednak neurotyczny temperament Esther sprawia, że konfrontacja jej aspiracji i marzeń z rzeczywistością prowadzi do dramatycznego finału.

Dlaczego chce przeczytać tę powieść jeszcze raz? 

Sylvia Plath zajmuje szczególnie miejsce w moim sercu, a teraz okazało się, że Szklany klosz doczeka się ekranizacji, 

4. Mistrz i Małgorzata Michaił Bułhakov 
Mistrz i Małgorzata - jak wiele genialnych utworów - wymyka się jednoznacznemu opisowi, prowokując mnogość interpretacji. Ta powieść szkatułkowa, z mnóstwem odniesień do literatury światowej, wciąż zadziwia bogactwem tematyki. Znaleźć w niej można rozważania na temat kondycji sztuki, echa nieustannego konfliktu twórcy z otoczeniem, klasyczny filozoficzny motyw walki dobra ze złem, ale również ciętą satyrę oraz ironiczne aluzje do ocierającej się wielokrotnie o absurd radzieckiej rzeczywistości lat trzydziestych. A także - rzecz jasna - cudowny wątek miłosny tytułowych Mistrza i Małgorzaty, który dla wielu czytelników jest jedną z największych zalet tej książki.



Dlaczego chce przeczytać tę powieść jeszcze raz? 

To jedna z moich ulubionych powieści spod pióra rosyjskiego pisarza, nie mogę jej przeoczyć w tym roku, chcę ją sobie odświeżyć, bo przygoda z nią była wyśmienita. 

5. Władca Pierścieni John Ronald Reuel Tolkien
Akcja powieści rozpoczyna się 60 lat po wydarzeniach opisanych w Hobbicie. Czarodziej Gandalf po przybyciu do Shire, kraju hobbitów odkrywa że magiczny pierścień będący w posiadaniu hobbita Bilbo Bagginsa to w rzeczywistości Jedyny Pierścień stworzony przez władcę ciemności, Saurona który pozwala kontrolować inne Pierścienie Władzy. Jeśli Sauron odzyska pierścień całe Śródziemie czeka zagłada, a jedynym sposobem na jego zniszczenie jest wrzucenie go w czeluście Orodruiny gdzie został wykuty. Zadania tego podejmuje się krewny Bilba, Frodo. Przydzielona zostaje mu drużyna która ma go wspomagać. Jednak wskutek różnych wypadków jej członkowie rozdzielają się a Frodo tylko ze swoim najwierniejszym przyjacielem Samem dalej kontynuuje swą niebezpieczną misję. Jest to o tyle trudne zadanie że Jedyny Pierścień budzi silne pożądanie w swoich posiadaczach którzy nie mają dostatecznie silnej woli by mu się przeciwstawić. Ich przewodnikiem zostaje Gollum, stwór który był kiedyś w posiadaniu pierścienia i za wszelką cenę chce go odzyskać. Tymczasem reszta Śródziemia na czele z Gandalfem i następcą tronu Gondoru, Aragornem szykuje się na wojnę z armiami Saurona. Losy Śródziemia zależą jednak od dwójki hobbitów i ich misji.

Dlaczego chce przeczytać tę powieść jeszcze raz? 

Tolkien jest moim ukochanym pisarzem, cóż, powiem Wam szczerze, że dokładnie nie pamiętam, kiedy ostatni raz czytałam Władcę, muszę znowu odwiedzić Śródziemie! 

Niech Book będzie z Wami, 
Matylda

Początek roku to czas drobnych zmian... Lubię się dzielić, ale oddanie książki często u mnie graniczy z cudem, więc w tym tygodniu zdecydowałam się na wielki/mały krok! Bookcrossing od zawsze mnie fascynował, ale nie miałam odwagi, by sięgać po te książki, zresztą nie zawsze one do mnie trafiły, teraz podzielę się swoim cacuszkiem, jednak nie pozostawię tej powieści samej sobie!

List. Mała notatka. Cokolwiek, co spersonalizuję oddawaną przeze mnie powieść, myślę, że doda to charakteru książce, a może nawet ktoś kiedyś jakoś trafi dzięki niej na Leona? Zaznaczę w niej ulubione fragmenty. Niektórzy pewnie stwierdzą, że to niszczenie powieści, ja jednak zdecydowanie wolę nazwać moje działania: UPIĘKSZANIEM.

Jaką książkę przeczytać? Co wybrać wśród wysypu nowości? Czy podejmuję dobry wybór? 

Te pytania towarzyszą mi niemal za każdym razem, kiedy skończę czytać jedną książkę, a zaczynam inną, muszę przyznać, że chociaż często robię listę powieści do przeczytania, to mimo wszystko nie zawsze akurat mam ochotę na wybranie książki, która wcześniej wydawała mi się całkiem kusząca. Radzę sobie z tym problemem na różne sposoby, właściwie zazwyczaj pomagają mi w rozwiązaniu go przeróżne strony internetowe, które chciałabym Wam dzisiaj przedstawić. Oczywiście często zdarza mi się korzystać z grup facebookowych, na które ślę pytania odnośnie ciekawych pozycji, które podobne byłyby do tych przeze mnie czytanych, ale ludzie nie zawsze potrafią udzielić mi satysfakcjonujących odpowiedzi.

1. What should I read next?
Jest to strona co prawda po angielsku, lecz myślę, że jest najłatwiejsza, wystarczy wpisać autora lub tytuł powieści, by strona wyszukała nam podobne do szukanego sugestie. Co prawda nie zawsze podawane przez WSIRN książki mają swoje polskie odpowiedniki, ale zazwyczaj można je znaleźć. Jeśli nie wiecie jak przetłumaczyć dany tytuł, wystarczy przenieść go do google, tam na pewno znajdziecie interesujące Was trafienie. 


To najbardziej estetyczna i minimalistyczna strona w zestawieniu, a zarazem ta po którą sięgam najczęściej. Bookseerowi należy podać tytuł i autora danej pozycji, a następnie przenosi nas on do rekomendacji, które często bywają nad wyraz trafne, zazwyczaj pochodzą one z amazona. 


Let's go odeśle nas do miejsca, w którym wpisać należy naszych ulubionych autorów, zazwyczaj jednak wpisuję tam pisarzy, z którymi niedawno miałam do czynienia, a którzy mnie wyjątkowo urzekli. Następnie pojawia się panel z proponowanym autorem, ale to nie wszystko... Klikając on the map, strona przeniesie nas do http://www.literature-map.com/


Spytacie po co umieściłam tutaj goodreads, skoro mamy nasze polskie lubimyczytać oferujące niemal takie same możliwości? Właśnie... te niemal robi tutaj ogromną różnice. Na goodreads można nie tylko stworzyć swoją własną biblioteczkę, ale również spojrzeć na to, co akurat czytają i jak oceniają książki nasi ulubieni pisarze, za sprawą tej opcji znalazłam do czytania wiele, wiele powieści, których do tej pory nie znałam... 


A Wy jak wybieracie, co przeczytać?

Niech Book będzie z Wami, 
Matylda

Początek wyzwania nie może należeć do trudnych zajęć, zwłaszcza, że niedługo rozpocznie się walka z wiatrakami, czyli sesją... Zaczniemy od czegoś przydatnego na przyszłość, a co uzmysłowi mi, a może również Was, jak wiele klasyki jeszcze przed nami. Istnieje wiele czytelniczych list, wśród nich jest ta BBC, którą znalazłam na List challenge, jej autorzy wydają się wątpić w moje czytelnicze zdolności, zmierzmy się z nimi! 

BBC wierzy, że przeczytałam jedynie sześć spośród wymienionych przez nich książek, a jaki jest mój rezultat? 
Dwanaście na 100, to nie jest zbyt dobry wynik, ale nie jest też to coś na co mogłabym narzekać... No dobra, dumna to nie jestem, ale to lepsze niż wiara BBC w sześć książek! A jak było z Wami? Ile książek? Sześć czy może więcej? 

BONUS:
Zapisz gdzieś sobie listę z wynikiem, kiedy będziesz desperacko szukać jakiejś książki do czytania, może sięgniesz, po którąś powieść z listy? 

Niech Book będzie z Wami, 
Matylda

Moi drodzy to nie będzie zwykłe wyzwanie czytelnicze na 2017 roku, nie będzie w nim chodzić o czytanie książki tygodniowo. Chciałam stworzyć coś szczególnego i zupełnie własnego, i tak trafiając na stronę 52projects.com, pomyślałam, że warto przenieść coś takiego do literackiego światka... Niewątpliwie inspiracją był dla mnie pomysłodawca projektu 52 czyli  Jeffrey Yamaguchi, ale same pomysły na tygodniowe wyzwania już są zupełnie moje. 

Przez 52 tygodnie w roku, w każdy poniedziałek na moim blogu pojawiać będzie się wyzwanie, (czasem opatrzone zdjęciami), opisem — wszystko będzie zależeć od stopnia zaangażowania, które będę musiała włożyć w projekt. Mam nadzieję, że ktoś z Was dołączy do mnie i razem będziemy się wspólnie bawić! Może to nie będzie wielki książkowy rozwój, ale z pewnością Leonowi przyda się w tym roku jakaś cykliczna seria, która będzie nieprzerwanie trwać i trwać! Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się wytrwać! 

I to jest właśnie powód mojej rzadkiej aktywności w listopadzie i grudniu, dopracowywałam projekt! :) A tak zupełnie swoją drogą to uaktywniłam się na Wattpadzie, więc jeśli ktoś ma chwilę czasu, to zapraszam :D
Niech Book będzie z Wami, 
Matylda