Jest mi ogromnie miło, że jakoś trafiłeś na Leona. Jestem studentką kognitywistyki, pasjonatką książek i cappuccino. Może masz ochotę pozwiedzać Leona? Śmiało! Zapraszam! Z racji tego, że lubię zwiedzać blogosferę, proszę Cię o zostawienie linku do Twego zakątka internetu, o ile takowy posiadasz, w komentarzu :)

Post-rock, czyli muzyka, która mnie inspiruje


Nie pamiętam, kiedy zaczęła się moja miłość do postrockowych brzmień, chyba jeszcze w gimnazjum poznałam pierwsze muzyczne cuda z tego gatunku. Najintensywniej kochałam tę odrobinę psychodeliczną muzykę w liceum, teraz słucham go nie tak często... W momentach, gdy piszę i chcę się oderwać od codzienności. Chciałabym się dzisiaj z Wami podzielić jedną z moich pasji, którą jest poszukiwanie nowych magicznych postrockowych kawałków. 

Wszystko zaczęło się od...
...SIGUR ROS  
Sigur to islandzki zespół założony w rok mojego urodzenia, 1994, może dlatego darzę go tak silnym uczuciem? Ich utwory są przepełnione negatywnymi uczuciami, nie są ciężkie, a z drugiej strony, nie nazwałabym ich lekkimi. Są trudne do zdefiniowania, ale myślę, że to właśnie w tym tkwi ich urok. Za najlepszą płytę grupy z czystym sumieniem uznaję wydany w 2013 roku, siódmy z kolei, album: Kveikur, którego jednej z utworów, Brennisteinn zupełnie skradł moje serce, a którego możecie posłuchać poniżej. 


Polskie akcenty...
...TIDES FROM NEBULA
Przez długi czas uważałam TFN za zagraniczny zespół, jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że jednak są Polakami! Tworzą muzykę zupełnie różną od tej, którą serwują Sigurosy, jest bardziej elektroniczna, niemal zupełnie melodyjna, czasem pojawiają się w niej słowa, ale dzieje się to niezwykle rzadko. Nie mogłabym z ich dorobku wybrać albumu, który mnie najbardziej zauroczył, jedynie mogę przyznać, że ostatni przez nich wydany, czyli Safehaven trochę mnie zawiódł. 

...SPOIWO
Jeśli chodzi o Spoiwo to doskonale akurat wiedziałam o polskim pochodzeniu artystów. Trafiłam na nich ze względu na to, że supportowali God is an astronaut, na którym to koncercie byłam... To była miłość od pierwszego wrażenia, zwłaszcza, że muzyka postrockowa wzbudza o wiele większe emocje słuchana na żywo. Co to były za doznania! Jedne z najlepszych z jakimi się spotkałam. Świetne gitarowe brzmienia, rytm, prowadzenie koncertu, nic tylko słuchać i chodzić na ich występy live. 

Za tydzień kolejna dawna post-rocka!
Z muzycznymi pozdrowieniami, 
Matylda