Nie chcę opisywać każdej z tych książek z osobna, chociaż z pewnością zasługują na odpowiednią uwagę, ale mam wrażenie, że byłabym wtórna, nie napisałabym na temat tych powieści nic odkrywczego, bo chyba wszystko, zostało już przekazane... Pragnę pokusić się o opinie zbiorczą całej serii, którą napisała J.K.K. Rowling, a właściwie opowiedzieć o książkowej przygodzie z Harrym i jego przyjaciółmi.
Miałam sześć lat, kiedy Harry Potter i Kamień filozoficzny trafił na polski rynek, poznałam tę książkę dwa lata później, kiedy wykryto u mnie dysleksję i kiedy moja mama postanowiła z nią walczyć poprzez zainteresowaniem mnie ciekawymi powieściami... Mała dziewczynka tak bardzo oczarowana magicznym światem, stwierdziła, że będzie czytać książki, że chce więcej Harry'ego Pottera. Mojej mamie nie pozostało nic innego, jak tylko dostarczyć mi kolejnych części - robiła to po każdej kolejnej premierze. Aż nastał nieodżałowany rok 2008, w którym za oszczędzone pieniądze nabyłam Insygnia Śmierci.
Harry Potter i Kamień Filozoficzny
Nie żałuj umarłych, Harry, żałuj żywych, a przede wszystkim tych, którzy żyją bez miłości.
Jest z pewnością najkrótszą, ale dla mnie najważniejszą częścią w serii, najmniej mroczną, najbardziej zabawną, ale przede wszystkim to moje pierwsze spotkanie z Harrym. Chłopca, który przeżył poznajemy jako sierotę, która musi znosić życie pod jednym dachem z ciotką i wujem, nie są oni zbyt przyjaźnie nastawieni do siostrzeńca, ale chociaż dają mu miejsce do spania, to już coś! Jednak jego sytuacja zupełnie się zmienia, gdy dowiaduje się o swoich czarodziejskim pochodzeniu. Trafia do Hogwartu, gdzie czeka go moc przygód i tajemnic... Bo kiedy on i dwójka jego nowo poznanych przyjaciół - Ron i Hermiona odkryją, co jest za drzwiami do trzeciego piętra... Nic nie będzie takie samo! Porywająca przygoda, ciekawe postaci, finał powieści zaskakujący, a na domiar złego magia wylewająca się z każdej ze stron. Dla ośmiolatki to powieść idealna, ale wiecie, co? Wróciłam do niej po kilku latach i wciąż robiła na mnie to samo piorunujące wrażenie!
Harry Potter i Komnata Tajemnic
Nigdy nie ufaj niczemu i nikomu, jeśli nie wiesz, gdzie jest jego mózg.
Tę część znowu rozpoczynamy od wizyty w domu wujostwa Harry'ego, który to bardzo przeżywa, że chociaż minęło już sporo czasu, odkąd opuścił Hogwart, jego przyjaciele się do niego nie odezwali... Pamiętam, jak było mi okropnie przykro czytać o losie młodego Pottera! Miałam go wręcz ochotę przytulić! Jednak gdy już tracimy nadzieję, pojawia się Zgredek z listami i rozkazem dla Harry'ego, czarodziej nie może wrócić do Szkoły Magii i Czarodziejstwa, a jeśli to zrobi, czeka go wielkie niebezpieczeństwo! Harry jednak wraca do Hogwartu, ale tam zaczynają dziać się dziwne rzeczy, kolejne osoby padają ofiarą spetryfikowania... Tajemnicę próbuje rozwiązać trójka przyjaciół. Kłopoty, przygoda, kolejne sekrety magicznego świata
Przysięgam uroczyście, że knuje coś niedobrego.
W tej części przygód Harry'ego poznajemy mojego ulubionego bohatera - Syriusza Blacka... Powoli Rowling buduje coraz mroczniejszy obraz świata magii, już nie jest tak kolorowy jak w pierwszej części. Dementorzy, Askaban, uciekinier z niego, widmo Voldemorta... Jednak tym razem to nie główny zły jest problemem dla trójki przyjaciół, ale wspomniany zbiegły więzień, który poluje na Harry'ego...
Harry Potter i Czara Ognia
Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą.
Myślę, że od tej części rozpoczyna się rozłam pomiędzy filmami, a książkami. Filmy w tempie japońskiego szybkiego pociągu przeskakują pomiędzy kolejnymi wątkami powieści, nie poświęcając im takiej uwagi, jak to robiła Rowling... Wiecie, co było wspaniałe w tej powieści? Że nie czytałam tylko o przygodzie, ale poznawałam problemy nastolatków, do których powoli wówczas sama się zaliczałam. Pierwsze miłości, zazdrość, hormony - to wszystko znalazło miejsce w historii o młodym czarodzieju. Dlatego własnie mówi się, że Harry dorastał razem z jego czytelnikami...
Nadchodzi czas, kiedy będzie trzeba wybrać między tym co dobre, a tym co łatwe.
Najmniej lubiana przeze mnie część. Rowling pokazuje w niej, jak okrutny może być świat, uderza w nas z wielką siłą... Autorka rozbudowuje kolejne wątki, bawi się z czytelnikami, odkrywając przed nimi tajemnicę, o których nie mieli pojęcia, budując zupełnie inne obrazy kolejnych postaci. W tym tomie musimy mierzyć się z chyba najbardziej, po Voldemorze parszywą postacią w serii - Umbridge... Na samo to nazwisko ciarki przechodzą mnie po plecach! Gwardia Dumbledora, Zakon Feniksa, Departament Tajemnic i Ministerstwo Magii... Uniwersum rozrasta się coraz bardziej i bardziej, ale Rowling jest mistrzynią planowania swoich książek, tu nic nie jest poddane przypadkowi!
Kiedy patrzymy na śmierć albo na ciemność, lękamy się tylko nieznanego, niczego więcej
Szósty tom, przedostatni... Równie przygnębiający jak Zakon Feniksa, a jednocześnie tom, z którym tak samo jak z Zakonem nie mogę się pogodzić... Tutaj, jak i w Zakonie ginie jedna z moich ulubionych postaci, ta którą miałam nadzieję, ba! liczyłam na to, że jest nietylakna... A jednak, Rowling pokazała swoim czytelnikom, że nic nie jest takie na jakie wygląda. Kolejny rok nauki w Hogwarcie, kolejny rok pełen przygód i nauki? Czy aby na pewno? Dumbledore razem z Harrym w tym tomie będzie poznawać losy antagonisty, Voldemorda, a młody czarodziej, jeśli chce przeżyć będzie musiał sporo nauczyć o swoim wrogu i o tym w jaki sposób można go zabić, bo, cóż, nie będzie łatwo... To już nie jest dziecięca przygoda, mrok, pesymizm i... jest to jedna z nielicznych książek, które wzbudziły we mnie tak skrajne emocje: śmiech, rozpacz, a nawet płacz!
Harry Potter i Insygnia śmierci
Nie żałuj umarłych, Harry, żałuj żywych, a przede wszystkim tych, którzy żyją bez miłości
Ostatnia część serii, zwieńczenie wieloletniej pracy Rowling... Walka pomiędzy Harrym i jego przyjaciółmi, a Voldemortem nabiera rozpędu, czy Harry będzie potrafił zmierzyć się w oko w oko ze swoim przeznaczeniem? Z jednej strony z radością wędrowałam przez kolejne strony powieści, z drugiej strony przeżywałam ogromne katusze, bojąc się o los swoich ulubieńców. Ta część chyba najbardziej ze wszystkich (może oprócz Księcia Półkrwi) nasiąknięta jest uczuciami, od miłości po nienawiść, po przemyślenia o przyjaźni. W tej powieści nie ma łatwych rozwiązań, nie ma dróg na skróty, ten, którego się nienawidziło, okazuje się pełnym dobra człowiekiem, a ten, którego kochało się przez cała serię, ma jednak wady na idealnym wizerunku. Główna postacie muszą zmierzyć się z własnymi lękami, muszą zawalczyć o dobro swoje, ale również całego świata, bo jeśli oni zawiodą... Voldemort będzie cieszył się wieczną chwałą.
Podsumowanie
Styl Rowling jest plastyczny, ale prosty, co czyni czytanie jej książek niebywałą przyjemnością. Pisarka wie, jak budować atmoferę, jak zaskakiwać czytelnika, a dodatkowo w swoich powieściach nie pisała tylko o dojrzewaniu człowieka, nie skupiała się tylko na czarodziejskich aspektach, gdy się bardziej przyjrzymy jej książkom dostrzegamy w nich obrazy tego, jak funkcjonują media (Rita Skeeter), jak wielka może być siła miłości, jak cenna jest przyjaźń... A gdy się chce i pilnie uczy można osiągnąć wielkie sukcesy i pomóc najbliższym w potrzebie (Hermiona). Pokazuje również nietolerancję (mugole a czarodzieje) i to do jakich skutków może doprowadzić. Harry rozpoczyna się dość idyllicznie, fakt, smutno, bo musimy się skonfrontować z sierotą i jej losem, ale kończy się dość mrocznie, a mimo wszystko ze światełkiem w tunelu...
Matylda