Ostatnio urosłam na fankę ebooków, więc to właśnie sklepom/stronom je oferującym będzie poświęcony ten post. Z moim tabletem (go używam za czytnik, a zdecydowałam się na niego, bo uwielbiam Androida) jesteśmy jak papużki nierozłączki, biorę go ze sobą wszędzie, czasem zapominając o bookowym świecie. Gdybym złapał mnie czytelniczy potworek ględzący w głowie No jeszcze jedna, strona, no, jedna tylko!, mam na nim zapas książek... Ale, skąd brać ebooki, by nasza kieszeń przetrwała? Niektóre ich ceny mnie czasem przerażają, nie wydałabym pięćdziesięciu złotych na elektroniczną książkę, wolałabym dopłacić te parę złotych i zdobyć ją w formie papierowej. Niektórzy zachodzą w głowę, dlaczego ebooki są takie drogie, dlaczego nie są chociaż o połowę niższe od swoich tradycyjnych odpowiedników? Kiedy klikniecie w kolorowy tekst, będzie już znać prawdę o ich, czasem wydawałoby się, wygórowanej cenie.
Zdaję sobie sprawę, że niektórych interesują tylko nowości i bestsellery, ale jeśli trochę się poszpera i je można kupić po przyjemnej stawce. Mam dla Was zestawienie, dzięki któremu nie zbankrutujecie, a zdobędziecie powieści po przyzwoitych cenach, a nawet darmowo.
(Banery i kolorowe teksty przeniosą Was do odpowiednich stron)
Moim zdaniem jeśli chodzi o książki, które są zupełnie pozbawione ceny, rządzą Wolne Lektury, na chwilę obecną dają możliwość zdobycia tytułów spośród trzech kategorii Dramaty (112 pozycji), Epika (542 elementów), i bezkonkurencyjnej Liryce, w której zbiorach znajdują się aż 1093 utwory! Znajdziemy tam utwory Pedro Calderon de la Barca, Władysława Reymonta (nie tylko Chłopów), Janusza Korczaka, Josepha Conrada, mojego ulubieńca Antona Czechowa, Denisa Diderota, Woltera, Edgara Allana Poe'a, Bruno Schulza, Stanisława Ignacego Witkiewicza i wielu, wielu innych wielkich i znanych. Znajdziecie tam od groma klasyki, która warta jest poznania, a Wolne Lektury dają możliwość zdobycia jej zupełnie legalnie.
Jestem olbrzymią fanką Polony, znajdziecie tam kolekcję 1001241 obiektów, ich liczba ciągnie rośnie. Są tam książki, są czasopisma, są pocztówki, są zdjęcia, jest tam wszystko, co piękne... Nawet grafiki Witkacego! Wiecie, że jestem ich miłośniczką? Nie? Sprawdźcie je sami! Znajdziecie tam rękopisy Baczyńskiego! Jeśli jeszcze Was do Polony nie przekonałam, zobaczcie, proszę, cudny filmik promujący projekt Biblioteki Cyfrowej, moim zdaniem został świetnie zrealizowany. Mam nadzieję, że jak ja pobuszujecie wśród plików, które oferuje Polona, są tam perełki, gwarantuję!
Otwórz Książkę oferuje 475 tytułów, nie są to książki bestsellerowe czy znane szerokiej publiczności, strona powstała w ramach Platformy Otwartej Nauki (PON), działającej w Interdyscyplinarnym Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego (ICM UW), są tam książki stricte naukowe. Ale czy to znaczy, że są gorsze? Znalazłam tam kilka ciekawych tytułów, ich tematyka nie jest mi może bardzo bliska, ale ja lubię poszerzać horyzonty.
Na ebooks43.pl nie ma zbyt wielu tytułów, nie są one również popularne (chociaż ja kilka kojarzę, a jeden, o dziwo, mam nawet na półce), czasem były wydane już kilka lat temu. Są to książki polskich autorów, a że ich należy wspierać, polecam Wam tę stronę, może znajdziecie tam coś dla siebie. W końcu... darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda.
Ibuk w moim mniemaniu posiada jeden z lepszych abonamentów, w jego bogatym księgozbiorze znajdziemy zwłaszcza książki stricte naukowe, dla studentów dwadzieścia złotych miesięcznie za pięć tytułów oscylujących czasem wokół dwucyfrowej ceny, to całkiem dobry interes. Osobiście nie korzystałam z ibukowego abonamentu, bo moja uczelnia ma wykupiony dostęp do kilkuset tytułów, które portal oferuje, a które były mi potrzebne do nauki. Tym, którzy szukają specjalistycznych książek po stawkach, które nie zjedzą portfela, polecam IBU udostępniający również ponad pół tysiąca damowych publikacji.
Na Publio. nie robię często książkowych zakupów, czekam na promocję na tej stronie, wówczas po kalkulacjach, sprawdzeniu oferty na kilku innych sklepach, dokonuję transakcji. Ale jakoś lubię tę stronę, przekonują mnie swoimi akcjami tematycznymi. Muszę jednak przyznać, że na w tym sklepie zdobyłam stosunkowo najmniej powieści.
Muszę przyznać, że bardzo lubię Woblink, jeśli zapiszemy się do newslettera dostaniemy pięćdziesiąt złotych na start (po dziesięć złotych na pięć książek). Czasem zdarzają się tematyczne promocje, na jednej z nich udało mi się zdobyć Napój miłosny Erica-Emmanuela Schmitta! Dobre ceny ebooków na Woblink zdarzają się często, więc polecam stronę.
UpolujEbooka to porównywarka, która umożliwia sprawdzenie cen ebooków, chociaż ja osobiście czasem wolę sama pobuszować po stronach, jest mi... łatwiej, bo mogę znaleźć coś ciekawego przy okazji.
Niech Book będzie z Wami,