Jest mi ogromnie miło, że jakoś trafiłeś na Leona. Jestem studentką kognitywistyki, pasjonatką książek i cappuccino. Może masz ochotę pozwiedzać Leona? Śmiało! Zapraszam! Z racji tego, że lubię zwiedzać blogosferę, proszę Cię o zostawienie linku do Twego zakątka internetu, o ile takowy posiadasz, w komentarzu :)

Wieczór z dokumentem: I am Jane Doe


Wchodzicie na allegro, chcecie kupić książkę na prezent – nic trudnego, jest ich tak całkiem sporo. Chcecie kupić nową pralkę – tam też jest całkiem niezły wybór. Blackpage.com oferuje podobne usługi, na tej stronie można kupić mnóstwo rzeczy – począwszy od samochodów, skończywszy na biżuterii. Gdy chcecie kupić sobie seks z nastolatką – tam też znajdziecie odpowiednią do tego sekcje… Miała ona służyć do wynajęcia sobie prostytutki, usług dorosłego dla innego dorosłego, w rzeczywistości w tej sekcji kwitnie handel żywym towarem. 

Wiele nastolatek, wiele dziewczynek zostało skrzywdzonych przez blackpage.com, zostało na nich wystawionych, oferty z ich wizerunkami znikają w przeciągu półgodziny czy godziny od wstawienia. Nie jest to bulwersujące? Jest. Czy można coś z tym zrobić? Nie… rodziny ofiar, jak również ofiary seksualnych dewiacji pozywały wielokrotnie właścicieli blackpage.com, jednak strona wygrywała za każdym razem – powołując się na paragraf 230 i pierwszą poprawkę w amerykańskim prawie. Paragraf 230 mówi o tym, że serwis nie ponosi odpowiedzialności za wstawione przez użytkowników treści… Oferty, które pojawiają się na blackpage.com wstawiane są przez osoby postronne, a nie przez serwis, więc ten odcina się od owych publikacji, jednak czerpie z nich korzyści, z roku na rok wartość strony blackpage.com rośnie, a praktykowany handel żywym towarem – handel ludźmi wciąż ma się bardzo dobrze, a wręcz kwitnie. 

I am Jane Doe to niezwykły dokument, pokazujący piekło dzieci sprzedanych przestępcom – dzieci porwanych, bitych i wielokrotnie gwałconych. Ich rodziny razem z politykami, prawnikami i społeczeństwem walczą o to, by sprawiedliwości wreszcie stało się zadość, jednak ku mojemu przerażeniu sądy pozostają głuche na tej nielegalny proceder. I am Jane Doe pokazuje bestialstwo jakie promuje blackpage.com i bezsilność. Handlarze na tyle się wyszkolili w tworzeniu ofert z nastolatkami, że używają emotnikonów zamiast słów - np. parasol, to seks z zabezpieczeniem; deszcz to bez zabezpieczenia... Ci którzy uczestniczą w tym brudnym biznesie, wiedzą jak obejść moderację.


Polecam Wam ten dokument - coś co wydawało się nieistniejącym problemem, rocznie może dotykać w Ameryce 150 tysięcy dzieci. Ta liczba jest przytłaczająca. 
Matylda