Jest mi ogromnie miło, że jakoś trafiłeś na Leona. Jestem studentką kognitywistyki, pasjonatką książek i cappuccino. Może masz ochotę pozwiedzać Leona? Śmiało! Zapraszam! Z racji tego, że lubię zwiedzać blogosferę, proszę Cię o zostawienie linku do Twego zakątka internetu, o ile takowy posiadasz, w komentarzu :)

Sense8


A myślałam, że Wachowscy skończyli się na pierwszej części Matrixa i na ułamki sekund pojawili się znowu ze swoim geniuszem w całkiem niezłym Atlasie Chmur, cóż, muszę przyznać: nie spodziewałam się, że produkcja Netfixu wyjdzie im tak zacnie. Sense8 to mój faworyt, jeśli chodzi o seriale, które obejrzałam w 2016 roku, jest w nim wszystko: trochę sf, trochę obyczajówki, trochę kryminału i sensacji. Może ktoś zarzucić temu serialowi, że na początku się dłuży, w moim mniemaniu nie, pierwsze epizody miały nas zaznajomić z poszczególnymi bohaterami. Poznać nas z nimi, pokazać motywacje, nim Wachowscy rzucą ich na głęboką wodę. Żadna postać nie ma słabych punktów. Mamy Willa z Chicago, który jest świetnym i sprawiedliwym gliniarzem, Nomi, która żyje wraz z ukochaną, Lito będącego gwiazdą meksykańskich filmów, Riley młodą i zagubioną dziewczynę, Capheusa żyjącego w Narobi i ledwo wiążącego koniec z końcem, Kalę nieszczęśliwie zaręczoną, Wolfganga złodzieja, Sun kobietę o wielu twarzach. Ich losy zostały splecione. Oni to jedność. Kiedy któremuś potrzebna jest pomoc, mogą zwrócić się o nią do pozostałej siódemki. Mamy mistrza sztuk walki, kierowcę, hakera, naukowca... To ósemka niezwykłych ludzi, którzy muszą stawić czoło nieznanemu niebezpieczeństwu, ktoś czyha na ich życie, ich szczególną więź traktuje nie jako dar, ale jako zagrożenie dla całej ludzkości. Nieznajomi sobie ludzie, rozsiani po całej planecie, nagle stają się sobie bliscy, stają się jednością, która jedynie razem jest w stanie pokonywać przeszkody. W gromadzie siła. 

Muszę przyznać, że bardziej od wątków związanych z ratowaniem życia, urzekły mnie fragmenty obyczajowe. W tej produkcji mamy wiele rodzajów miłości i mam wrażenie, że to ona w głównej mierze gra tutaj główną rolę. Nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi mi tutaj jedynie o romanse pomiędzy bohaterami, ale przede wszystkim uczucia np. dzieci do rodziców, czy odwrotnie, mamy w tej produkcji oczywiście i kochanków, i to naprawdę różnych. Jest transseksualista, są homoseksualiści, jest wreszcie kiełkujące uczucie pomiędzy dwiema głównymi postaciami, jest nieszczęśliwa miłość, jest miłość zraniona i stracona. Tak, ten serial bazuje na emocjach, wręcz na nich gra. Pokazuje szczęście, oddanie, rozpacz, ale jednocześnie daje nadzieje... W trudnych sytuacjach ósemka może na siebie liczyć, służą sobie radami i wzajemnie się poznają. 

Muzyka w serialu to jeden z jej atutów, co jak co tworzy ona świetny nastrój i dopełnia fabułę. Aktorzy świetnie się spisali. Kocham Doonę Bae, jej role w Atlasie Chmur mnie urzekły, grając Sun jeszcze mocniej mnie do siebie przekonała. Mam ogromną chrapkę na kolejną produkcję z nią! Jest taka eteryczna!

Polecam fanom sf, którzy lubią też trochę obyczajowych elementów w produkcjach, ja przy tym serialu bawiłam się znakomicie i niejednokrotnie otwierałam buzię ze zdziwienia. Myślę, że przy sesnse8 możecie się przyjemnie zaskoczyć Cóż, teraz muszę czekać do 2017 roku na kolejny sezon, już nie mogę wytrzymać!

Niech Book będzie z Wami, 
Matylda