Jest mi ogromnie miło, że jakoś trafiłeś na Leona. Jestem studentką kognitywistyki, pasjonatką książek i cappuccino. Może masz ochotę pozwiedzać Leona? Śmiało! Zapraszam! Z racji tego, że lubię zwiedzać blogosferę, proszę Cię o zostawienie linku do Twego zakątka internetu, o ile takowy posiadasz, w komentarzu :)

Alcatraz konta bibliotekarze: #1 Piasek Raszida, czyli nasz świat to farsa!


A gdybym powiedziała Ci, że naszym światem rządzą mroczni Bibliotekarze? Że schody powstały później niż winda? Że dinozaury wcale nie wyginęły? Że miecz jest lepszy od broni palnej? Że żyjemy w Ciszlandach - krajach kontrolowanych przez Bibliotekarzy? Że Piasek Raszida to nie jest wcale opowieść fantastyczna, ale autobiografia Alcatraza Smedry, który przybrał za pseudonim imię i nazwisko jednego z moich ulubionych autorów - Brandona Sandersona? Cóż... Po przygodach jakie zaserwowała mi Flawia de Luca, byłam ogromnie ciekawa innej powieści skierowanej do nieco młodszego czytelnika, Piasek Raszida był strzałem w dziesiątkę. 

Alcatraz Smedry nie jest typowym protagonistą, on posiada talent do psucia wszystkiego, czego się dotknie - dosłownie, urwane klamki, zniszczona kuchnia, to u niego codzienność. Przez nią jest odsyłany od jednej rodziny zastępczej do następnej, chociaż ma ledwie trzynaście lat, to trafił już do sporej ich liczby... Na swoje trzynaste urodziny otrzymuje prezent od nieżyjących rodziców - piasek, który niemal od razu zostaje mu skradziony. Dlaczego? Bo daje moc, której pragną mroczni Bibliotekarze, Alcatraz chcąc nie chcąc zostaje wplątany w spisek, który nie tylko może zaważyć na jego życiu, ale również odbić się na całym świecie. Czy uda mu się odzyskać spadek? Czy odnajdzie się w nowej rzeczywistości? 

Alcatraz to również narrator powieści, to dzięki niemu możemy obserwować poszczególne wydarzenia, jednak nie łudźcie się, że będzie to milutka lektura, Alcatraz to pisarz z krwi i kości - przeciąga swoje ironiczne wywody, przerywa akcje, nie odsłania od razu tajemnic i nieźle się przy tym bawi... Muszę przyznać, że bardzo spodobał mi się sposób, w jaki Brandon Sanderson wykreował postać Alcatraza - jest on poddawany próbom, zmienia się na przestrzeni książki, powoli otwiera przed nami swoje prawdziwe ja, dzięki temu, Alcatraz z jednej strony uchodzi za odważnego, przyjaznego i zagubionego chłopaka, tak z drugiej widać w nim trochę negatywów: podejmuje pochopne decyzje, rani ludzi i jest całkiem uszczypliwy... Mimo że próbował z całych sił, bym go jednak znielubiła, to zwyczajnie Ala nie można nie lubić, to chłopak, któremu czasem się współczuje, któremu się kibicuje i który opowiada o sobie bez wybielania. Sposób ukształtowania narracji najbardziej mnie urzekł, Al zwracał się do nas bardzo często - plastyczny język, świetne dialogi i niecodzienne postacie wpływają na pozytywny odbiór całej powieści. Niejednokrotnie uśmiechałam się szeroko do kolejnej strony książki, chociaż czasem bohaterom nie było do śmiechu tak jak mi... To właśnie wpływa na to, że chętnie dałabym do przeczytania te powieść dzieciom kuzynostwa - nie nudziliby się przy tej fantastycznej przygodówce ani nie musiałabym bać się, że przeczytają coś nieodpowiedniego dla ich wieku. To książka wręcz wymarzona dla młodego czytelnika! Ale nie będę jej szufladkować, bo i ja się świetnie przy niej bawiłam. 

Akcja zdołała zmieścić się w jednym dniu, działo się sporo, sporo dziwów wypełzłą na powierzchnie... Sanderson niejednokrotnie udowadniał, że jest pisarzem obdarzonym całkiem niezłą dozą kreatywności, w tej historii udowodnił, że nie tylko jest w stanie bazować na stworzonych przez siebie światach, ale również potrafi wykorzystać potencjał otaczającej nas rzeczywistości. Stworzył Bibliotekarzy - niecną organizację, którą trzyma władzę w Ciszlandach, stworzył Wolne Królewstwa, stworzył wreszcie oculatorów i rodzinę Smedrych, która próbuje przeciwstawić się tyranii Bibliotekarzy.  

No i wisienką na torcie są rysunki w książce - musiałam aż je pokazać mamie... Oddają klimat opowieści - nieco wesołe, trochę z przymrużeniem oka, świetnie wplatające się w fabułę - ujęły moje rysunkowe serduszko. Cóż, polecam tę książkę Waszym młodszym siostrom i braciom, polecam ją Wam, gdy będziecie chcieli poczuć się w klimatach Indiany Jonesa, ale troszkę odmłodzonego i nieco bardziej rozgarniętego... Kiedy będziecie potrzebować przygody, kiedy będziecie chcieli odkryć tajemnice otaczającego nas świata. To kawał dobrej literatury młodzieżowej, polecam!

Za książkę dziękuję wydawnictwu: 
Dodaj napis

Autor: Brandon Sanderson
Wydawnictwo IUVI
Seria: Alcatraz kontra Bibliotekarze
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 312




Niech Book będzie z Wami, 
Matylda