Jest mi ogromnie miło, że jakoś trafiłeś na Leona. Jestem studentką kognitywistyki, pasjonatką książek i cappuccino. Może masz ochotę pozwiedzać Leona? Śmiało! Zapraszam! Z racji tego, że lubię zwiedzać blogosferę, proszę Cię o zostawienie linku do Twego zakątka internetu, o ile takowy posiadasz, w komentarzu :)

Daniel Mróz


W cyklu o grafikach nie mogłabym nie wspomnieć o Danielu Mrozie, czyli jednym z najznamienitszych polskich ilustratorów XX wieku. Był twórcą okładek, grafik do książek czy scenografii teatralnych. Jest znanym na całym świecie ilustratorem dzieł Stanisława Lema, bo gdzie pojawiały się Bajki robotów czy Cyberiada, to towarzyszyły im właśnie rysunki Mroza.

Co w jest takiego niezwykłego w Mrozie? Jedni powiedzą, że styl, inny, że doskonałe wyczucie słów powieści, a jeszcze inni, że surrealizm, a wręcz groteska rysowanych przez niego postaci. Ja uważam, że w rysunkach krakowskiego grafika drzemie jakaś magia, to chyba dzięki niemu Bajki robotów stały się dla mnie tak ważną, a odkrytą zupełnie niedawno pozycją, bo chociaż o nich słyszałam, chociaż czytałam Pamiętnik znaleziony w Wannie,  to jakoś po Bajki robotów wciąż gdzieś mi się zawieruszały na czytelniczej liście.

Wracając do Daniela Mroza, urodził się w Krakowie w roku 1917, miał o dwa lata starszego brata Sokratesa, jego ojciec Stanisław Mróz był znanym przedwojennym dziennikarzem, który publikował w Ilustrowanym Kurierze Codziennym. Za treści antyhilterowskie i działalność konspiracyjną został aresztowany przez gestapo, a następnie wywieziony do Auschwitz, gdzie zmarł w 1941 roku, jego żona na po pół roku od jego aresztowania zmarła. Daniel Mróz po wojnie, w roku 1946 rozpoczął studia na na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, gdzie też poznał przyszłą małżonkę. 




Słyszeliście o Danielu Mrozie? Znacie jego prace? 

Niech Book będzie z Wami,
Matylda

Źródło: tu